Pochwała jednoznaczności
Wszyscy kiedyś umrzemy i wszyscy musimy płacić podatki. Poza tą wyświechtaną konstatacją nie da się sformułować zbyt wielu innych prawdziwych sądów zawierających kwantyfikatory ogólne, takie jak „wszyscy”, „zawsze”, „każdy” czy „nikt”. Bezwzględne wyjątki, wbrew potocznym opiniom, nie potwierdzają reguły, lecz stanowczo ją kompromitują. Dlatego lepiej unikać jednoznacznych i kategorycznych sądów, szczególnie kiedy formułujemy je w odniesieniu do złożonej rzeczywistości społecznej. To elementarz krytycznego myślenia, którym posługuje się większość wykształconych ludzi, a na tych, którzy jeszcze go nie opanowali, patrzymy z pewnym dystansem, jak na niezbyt dobrze wychowanych. Formułowanie jednoznacznych ogólnych sądów uchodzi dzisiaj wśród ludzi inteligentnych za rodzaj nietaktu.
A jednak, kiedy zaczynamy bezrefleksyjnie posługiwać się jakąkolwiek zasadą, choćby była to zasada krytycznego myślenia, narażeni jesteśmy na pułapki, z których trudno się wydostać bez utraty twarzy. Rzeczywistość bowiem nie jest bezwzględnie niejednoznaczna.
Panie doktorze, czy w powyższym artykule znajdują się jakieś dane bibliograficzne, na których oparł Pan powyższy artykuł? Przed złożeniem zamówienia, chciałbym wiedzieć, czy mogę liczyć na coś więcej niż tylko dobrze napisaną rozprawę sceptyka z jednorodnością w świecie akademickim. Dziękuję.
Piotr
Nie, nie ma bibliografii. To felieton.