Pod takim hasłem odbędą się tegoroczne Dni Ateizmu organizowane przez Ateistyczną Fundację im. Kazimierza Łyszczyńskiego. Wśród wielu znamienitych gości, niekwestionowana gwiazda – prof. Richard Dawkins.
Miło mi poinformować, że na zaproszenie organizatorów wraz z Prof. Ewą Bartnik, Sanalem Edamaruku i Sami Abdallahem również wystąpię w programie pierwszego panelu zatytułowanym: Nauka jako źródło wiedzy vs. poglądy nienaukowe, pseudonaukowe, paranaukowe, religijne.
Zapraszam serdecznie w imieniu organizatorów i własnym!
WSTĘPNY PROGRAM KONFERENCJI „ NAUKA – NIE UROJENIA”*
Piątek, 31.03.2023 r.
9.30 Powitanie – Marek Łukaszewicz, Nina Sankari (FKŁ), Dorota Wójcik (WOR)
9.40 Intro – Nina Sankari
10.00 Wykład otwierający – Prof. Paweł Golik
10.40 Dyskusja
11.00 Przerwa kawowa
11.30 Panel I: Nauka jako źródło wiedzy vs. poglądy nienaukowe, pseudonaukowe, paranaukowe, religijne: Prof. Ewa Bartnik, Dr Tomasz Witkowski, Sanal Edamaruku, Sami Abdallah
12.30 Dyskusja
12.50 Łukasz Polowczyk wiersze z tomiku „Sąd Ostateczny na wynos”
13.00 Gra Dan Barker
13.30 Richard Dawkins podpisuje książki
14.00 Przerwa obiadowa
15.30 Panel: Etyka, bioetyka vs. religijne nakazy i zakazy – Prof. Jan Hartman, Dan Barker, dr Joanna Różyńska, Prof. Stanisław Obirek
16.30 Dyskusja
17.00 Panel: Edukacja – nie indoktrynacja! – Rafał Betlejewski, Shirajum Erin, Christian Kobluk, (+1). Moderator: Maciej Podgórski
18.00 Dyskusja
18.30 Koniec 1-szego dnia
Sobota, 01.04.
08.30 Rejestracja
9.00 Emancypacyjna rola nauki vs. ideologie i instytucje ograniczające wolności i prawa człowieka
Panel I: Prawa osób LGBT – Anna Zawadzka, Kuba Gawron, Jimmy Bangash, (+1)
Panel II: Prawa kobiet- Annie Laurie Gaylor (online), Maryam Namazie (on line), Marta Lempart, Nada Peratovic,
Panel III: Prawa ateistów: Dr hab. Paweł Borecki, Mohamed Hisham, Michael Nugent. Moderuje: Anna Dryjańska
10.30 Dyskusja
11.00 Przerwa kawowa
11.30 Wolność sztuki – do potwierdzenia
11.45 Panel IV: Autorzy i wydawcy promujący światopogląd oparty na wiedzy naukowej – Prof. Krzysztof Dołowy, David Rand, Piotr Szwajcer, Stanisław Pisarek, dr Anjuli Pandavar
13.00 Przerwa obiadowa
14.15 Rafał Betlejewski
14.30 10-lecie Fundacji im. Kazimierza Łyszczyńskiego
15.00 Ogłoszenie wyników konkursu na Ateistę/Ateistkę Roku i Nagrody Specjalnej 2023
15.10 Wywiad z Richardem Dawkinsem
16.00 Dyskusja
16.30 Panel V: Proces odchodzenia od religii. Humaniśći, ateiści na rzecz społeczeństwa otwartego i światopoglądu opartego na wiedzy naukowej: Tonoy Emroz, Hugo Estrella, Urtė Žukauskaitė-Zabukė, Piotr Szumlewicz.
17.30 Dyskusja
17.50 Zamknięcie konferencji KLF, WOR
Ze względu na wysokie koszty tego wydarzenia rejestracja jest płatna. Link do formularza rejestracyjnego poniżej:
KOSZT UCZESTNICTWA:
1. Uczestnik/uczestniczka: 199,00 zł
2. Uczestnik-Student/studentka: 99,00 zł.
Ciekawe. W opisie wydarzenia mowa o rosnącym obskurantyzmie w Polsce, a hasło wydarzenia, tak zrozumiałem, nawołuje do nie propagowania urojeń.
SCIENCE – NOT DELUSIONS! In the face of growing attacks of obscurantism in Poland and in the world, which threaten the development of humanity, we consider promoting a worldview based on scientific knowledge as one of the most important tasks.
Mam też sceptyczne odczucia do ogólnego kierunku wydarzenia, gdyż (po tytułach sesji i powyższym komunikacie sądząc) chyba zapomniano o problemie demarkacji zgodnie z którym nauka nie zajmuję się tworzeniem poglądów (polityki) i Religi. Coś nie za bardzo naukowe te oparte o naukę wydarzenie.
Z czegoś co najbliżej w ogóle można nazwać poglądem naukowym to poglądy jakie statystycznie mają naukowcy. Nie mam jak sprawdzić danych statystycznych tego: https://www.totylkoteoria.pl/poglady-naukowcow-raport/ ale to jedyne co ma sens – metodycznie, nie mniej jednak nie ustanawia jakie poglądy są ‚naukowe’
Nauka dopiero teraz dochodzi do rzeczy, o których Biblia mówi od co najmniej 2000 lat. W tych miejscach, w których nauka doszła do prawdy potwierdza ona to co mówi Biblia. Niestety mało osób to zauważa.
Wiele rzeczy, o których mówi teologia katolicka wydawało się być absurdem w świetle nauki. Jednak kiedy pojawiła się fizyka kwantowa to się zmieniło. To tylko jeden z przykładów.
Nie ma żadnych naukowych dowodów potwierdzających, że Bóg nie istnieje. To powoduje, że ateizm jest religią, z tym, że ateiści wierzą w to, iż Bóg nie istnieje.
Podobnie, jak nie ma żadnych dowodów potwierdzających, że krasnoludki nie istnieją. Czy to powoduje, że niewiara w krasnoludki jest religią?
Chciałem powiedzieć, że zarówno wiara w Boga jak i ateizm opierają się na wierze. Wierzący wierzą, że Bóg istnieje. Ateiści wierzą, że Bóg nie istnieje. Nauka na chwilę obecną nie ma przekonywujących dowodów jak na prawdę wygląda sytuacja.
Nauka nie zajmuje się nieistnieniem i nigdy nie zajmowała. Nie ma sposobów na udowodnienie, że coś nie istnieje i nigdy metod udowadniania nieistnienia nie opracujemy. Przyjmując Pana tok rozumowania, każda niewiara jest rodzajem wiary. Jest jednak rachunek prawdopodobieństwa, który pozwala rozważyć stosunek zdarzeń nadprzyrodzonych, do naturalnych. W wyniku takiej analizy dostrzeżemy szybko, że prawdopodobieństwo istnienia boga (podobnie jak krasnoludków, UFO, reinkarnacji itp.) jest nieskończenie niskie.
Metoda, o której Pan mówi znowu opiera się na wierze, że coś jest nadprzyrodzone albo, że coś nie jest nadprzyrodzone.
Osoby, które wierzą będą klasyfikowały więcej zdarzeń jako nadprzyrodzone, ateiści będą klasyfikowali większość zdarzeń jako naturalne co wpłynie na wynik rachunku prawdopodobieństwa.
Inna sprawa to to, że zdarzenia uznaje się za nadprzyrodzone gdy nauka zgodnie ze stanem wiedzy na dany moment nie potrafi czegoś wyjaśnić. Zmiana wiedzy wielokrotnie spowodowała zmianę klasyfikacji różnych zdarzeń w przeszłości więc na pewno będzie się to działo również w przeszłości.
Witam, dziwnym jest twierdzenie czym nauka się nie zajmuje (wiadomo chodzi o falsyfikowalność), ale gdy jest to nowo-ateistom wygodne to twierdzić że ich poglądy są naukowe a czyjeś nienaukowe, czym niniejszym uprawiają pseudonaukę. Nauka jest przecież opisowa a nie normatywna.
Dawniej jako ateista po prostu nie wierzyłem. Koniec. Dziś ubiera się ateizm w dogmaty. Jakie? Moim zdaniem pseudonaukowe i a oparte jedynie o głosowanie (jakiś statystyczny konsensus, swoisty nowo-konformizm, jak i również ciemnogród naukowy – oparty o błąd autorytetu: tj. kowalski uzna słowa profesora X jako prawdę objawiona bo sam nie ma czasu ani wiedzy by coś sprawdzić w detalach i chronologii wydarzeń, no i sam fakt że X ma tytuł profesora przecież wystarczy ).
2 nowo-ateistów z panelu: domaga się spalenia kościołów (lempart) w imię jak to sama nazwała ‚tolerancji dla katolików’; domaga/się zdekryminalizowania kazirodztwa (hartman). Nie kupuję takiego światopoglądu. Jak sam Marks stwierdził że jeśli tak ma wyglądać marksizm to on sam nie jest marksistą.
Ciekawe jest iż akurat tak się składa że największy odsetek naukowców głosuje właśnie na partię Razem (załączyłem te wyniki wyżej) – czy to znaczy że to politycy ustalają dogmaty ateizmu?… to się nie skończy dobrze jeśli to prawda i historia chrześcijaństwa jest tego dowodem – jeśli historia może być w ogóle dowodem.
Argument uinfantylnienia czyjejś wiary jest okropnie nie chronologiczny, i nie kupuje tego – argument sam w sobie jest infantylny gdyż zakłada z automatu iż ludzie religijni albo religia to dziecinada. Coś ewidentnie było stworzone jako bajka a coś jest czyjąś religią i są wyraźne różnice. Dopiero dziś ludzie tworzą konspiry takie jak UFO czy płaska ziemia – i również to daje się prosto rozróżnić od religii. Metoda porównawcza ma sens kiedy porównujemy jabłka z jabłkami. Przeto redukcja religi do krasnoludków jest nielogiczna.
Nauka wyraźnie (zdecydowanie wyraźniej niż kiedykolwiek w swojej własnej historii która nie jest wcale taka długa) zakreśliła swoją domenę. W matematycę i logicę określamy pierw domenę dla której wynik jest prawdziwy, dla domeny której przeprowadzamy analizę. Nowo-ateiści robią tak: mamy wynik naukowy, i pięknie, ale teraz (po analizie) rozszerzają jego domenę domagając się (niosąc sztandar z wypisanym hasłem ‚nauka’), że wynik na poszerzonej części domeny jest dalej prawdziwy. Domagają się aby logiczna sprzeczność była logiczną prawdą. Uwaga: tak samo robili/robią fanatycy religijni czyż nie?
Uważam że ateizm będzie miał w przyszłości sobór, dogmaty, i będą schizmy. Taki kierunek widzę już dziś.
Nauka też zajmuje się czasem nieistnieniem są bardzo nieliczne zresztą dowody matematyczne że coś jest niemożliwe lub nie istnieje : słynął z takich dowodów „książe” matematyki – niejednokrotnie używając indukcji (dzięki której, wraz z zasadami fizyki, musimy również uznać że musiało coś istnieć przed wielkim wybuchem).
Każdy kto zajmował się liczbami wie że dowolną liczbę naturalną można uzyskać poprzez sumę dwóch liczb pierwszych, ale nikt nie umie tego dowieść (jeszcze).
Istnieją w matematyce aksjomaty, a w fizyce zasady, a w psychologii i filozofii założenia, których dowieść się nie da a jednak coś z nich wynika i czasami/wielokrotnie (bo bywa różnie) nawet działa. Ba zmieniając założenia można uzyskać inną psychologię czy inną fizykę (klasyczna vs relatywistyczna).
Nauka jest oparta o rzeczy których udowodnić nie może, czy to znaczy że nauka jest nienaukowa? To by oznaczało że nauka to stek bzdur (a wiemy że tak nie jest!). Tak samo religia nie jest stekiem bzdur pomimo iż nie można udowodnić jej założeń.
Tak samo nie można udowodnić czy ludzkie życie jest bezcenne, a jednak
każdy moralny człowiek wie intuicyjnie (na wiarę, na empatię) że tak jest. Nie na naukę.
Wiemy z filozofii że nie można mierzyć danej idei mierząc jej wyniki, skutki bo zazwyczaj istnieje niemalże nieskończenie wiele agentów i parametrów (dana idea nigdy nie występuje w iluzorycznej izolacji).
Jako ultra sceptyk uważam tak samo że sam racjonalizm nic nie znaczy (przykład można zracjonalizować ludobójstwo, ba gorzej można do tego podeprzeć się badaniami – socjologicznymi, medycznymi, psychologicznymi – czyli statystycznymi… i religijnymi też).
Religia ma tę logiczną wyższość nad naukami, że zakłada istnienie jakiegoś Boga/boga/bogów i z jej/jego własności wynikają założenia i dogmaty. Są one logicznie bardziej uzasadnione (jak w matematyce poprzez aksjomaty). I wiadomo wówczas jaka moralność ma z nich wynikać – religia jest logicznie o krok w lepszej kondycjii. Tak też istniały dogmaty zabijania w imię czegoś tam (no ateizm nie jest wcale inny w sumie tylko coś tam zostało zamienione na inne coś), ale to bardziej polityka wytworzyła takie systemy a nie wiara (taka nie uwikłana w politykę, stąd uważam że mieszanie polityki do ateizmu skończy się tak samo tragicznie).
Ateizm posiada tę logiczną niższość że sami nie wiemy jakich dogmatów mamy się trzymać i powstaje relatywizm moralny. Ateizm dziś wg. mnie jest zbyt materialistyczny, konsumerystyczny, polityczny: oparty o tzw. jakość życia i samorealizację (która najczęściej mierzona jest w $) . Przykładowo prawo do wyboru samobójstwa medycznego pokazało w Kanadzie patologię etyczną takiego dogmatu, kiedy zgłaszali się ludzie ze względu na niskie zarobki. Pro-choice pokazuje patologię dehumanizacyjną mierzoną teraz wcale nie inaczej niż darwiniści (wymuszenie przetrwania silniejszego/zdrowszego tyle że w imię lepszej jakości życia… tego silniejszego).
Czekam Panie doktorze na relację tych Dni, przepraszam ale napiszę, Nowoateizmu, bo sensownych ateistów za bardzo szanuję aby dawać się nabrać. Wiem że na dniach będą też sensowni ateiści… tylko nie wiem kto zanim nie usłyszę – taki ze mnie sceptyk.
Tak, historia nauki, to niekończąca się historia odkryć ukazujących, ze to, co do tej pory uznawaliśmy za niewyjaśnione, nadprzyrodzone i spowodowane ingerencją sił wyższych w rzeczywistości ma naturalne proste wyjaśnienie. Myślę jednak, że ateiści odrzucając istnienie boga jako bytu prawdopodobnego mają jednak dużo mniejszy problem niż wierzący, bo wierząc w jakiegoś boga muszą odrzucić wiarę w istnienie kilku tysięcy innych bogów, konkurujących z tym ich jedynym, a co za tym idzie kilka tysięcy innych porządków świata.
Dziękuję za bardzo ciekawą wymianę myśli oraz wprowadzenie moich szarych komórek na wysokie obroty. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
1 Nadnaturalność vs naturalność:
W domenie naturalnej jak astronomia, pogoda, erupcje wulkanów owszem. Z resztą osoba religijna która jest jednocześnie sceptykiem akademickim może i uprawia filozofię naukową skutecznie. W kwestii światopoglądowej nie może nauka nic dowieść przecież, taka próba to uprawianie pseudo-nauki.
Tak to prawda że był świat (wcale nie tak dawno) który starał się regulować opis zjawisk naturalnych pod warunkiem że instytucja religijna się zgodzi, tego świata już nie ma i szczerze to nie wiem o co nowo-ateistom chodzi w tym zakresie.
Ponadto, co wiemy z giełdy, poprzednie sukcesy nie rzutują (nie determinują) przyszłych sukcesów. Sukcesów w nauce i technice (zwłaszcza medycynie) życzę z całej duszy mojej, ale nie moża powiedzieć z automatu że wszystko wytłumaczy kiedyś nauka. Giełdy być może nigdy nie wytłumaczy…
2 Politeism, monoteism, ateism
Monoteiści tak jak nowo-ateiści odrzucają też kilka tysięcy innych światopoglądów.
Co za różnica że religia nie potrafi dowieść (w sposób naukowy) istnienia Boga/boga/bogów, skoro mierzalnie to światopogląd jest odrzucany?
Zatem jeśli argument można zarzucić monoteistom, to na pewno też nowo-ateistom.
Ludzie w monoteizmie wytworzyli przecież wiele światopoglądów : dogmę mieli religijną ale światopoglądów wiele.
3 Zarzut w kontrze do nowo-ateizmu (w obronie ateizmu)
Nowo-ateiści próbują stworzyć dogmy na światopogląd (co zagraża wolności). Ja bym był swoistym ateistycznym TERFem w ich grupie.
Nic nie różni dziś nowo-ateisty od… wyborcy danej polityki, ateizm dla nowo-ateistów stał się kolejnym identity politics. Osobiście uważam to za tak samo pseudonaukowe działanie ze strony nowo-ateistów jak każde inne pseudonaukowe działanie, a fakt że robi to grupa nazywająca się ‚ateiści’ nic nie zmienia.
4 mea culpa
Warto zaznaczyć że, o zgrozo, 3 największe zbrodnie na ludzkości odbyły się przeciągu 100 lat i są jednak ateistyczne światopoglądowo, a są one gorsze niż suma wszystkich od 1000 roku aż do 1900 które przypisuje się religiom całego świata: mowa o działaniach głęboko ateistycznych jak komunizm, nazizm oraz medycznie nieuzasadniona aborcja eugeniczna. Także jest się czego bać gdy ateizm przeobradza się w politykę.
5 Wnioski
Także chylę czoła ateistom (ogólnie sceptykom i empirystom) w nauce, ale nie ruchowi typu: atheist identity politics.